Nasza przyroda, która z nami jest…
Przyroda dzika, zdziczała, oswojona, która sobie jakoś musi radzić w środowisku zdominowanym przez ludzi.
Przyroda deptana, rozjeżdżana, niszczona, ale też i otaczana troską i uwagą. Na szczęście nie wszyscy ludzie uważają, że postęp musi być związany z zabetonowaniem ziemi i wytruciem wszystkiego, co sobie żyje bez pytania kogokolwiek o zdanie.
To przyroda nam pokazuje drogę, jak żyć i jak próbować wychodzić z kłopotów.
Dlatego też będzie tutaj dużo o ziołach i o sposobach radzenia sobie z naszym upiornym straszydłem występującym pod nazwą COVID-19.
Ostatnio pojawiły się nawet argumenty religijno – prawicowe, że niby ekologizm jest niechrześcijański. Ale za to niszczenie przyrody, po trupach, też i ludzi, którym odbiera się świeże powietrze, czystą wodę i zdrową żywność jest zupełnie w porządku, zgodne z wszystkimi przykazaniami, z zaleceniami miłości bliźniego włącznie, prawda?
Osoby, które się temu procederowi sprzeciwiają od razu są klasyfikowane jako lewacy. Antyekologiści albo jeszcze nie pamiętają, albo już nie pamiętają, albo uczciwie kłamią, że nie pamiętają, że kiedyś to komuniści byli oskarżani o zatruwanie Polski, a to antykomuniści domagali się rzeczywistej ochrony środowiska. To taki Alzheimer inaczej.